Pastel de Nata, czyli portugalskie tartaletki wypełnione jajecznym kremem należą do naszych ulubionych wypieków. M. za nimi szaleje, a ja też ani trochę nie pozostaję w tyle 🙂
Objadaliśmy się nimi w niezliczonych ilościach będąc w Portugalii, a najlepsze były oczywiście w kawiarni Pasteis de Belem w Lizbonie. Do tej pory dokładnie pamiętam ich słodki aromat, fantastyczną strukturę i idealny smak… Teraz dość często przypominamy sobie o nich piekąc własne, które smakują praktycznie identycznie jak oryginał!
Składniki na ok 8-12 szt:
- 300ml mleka
- 3 jajka
- 1 laska wanilii
- szczypta cynamonu
- 100g cukru
- 2 łyżki mąki kukurydzianej
- 1 płat ciasta francuskiego
W mleku roztrzep dokładnie jajka, ustaw garnek z mlekiem na małym lub średnim ogniu. Dodaj ziarenka z laski wanilii, cynamon, cukier oraz rozrobioną z odrobiną mleka mąkę. Mieszaj energicznie, aby zapobiec powstawaniu ewentualnych grudek do czasu, aż masa wyraźnie zgęstnieje i będzie przypominać gęsty budyń. Gdy tak się stanie pozostaw ją do całkowitego ostygnięcia.
Kiedy masa będzie już w temperaturze pokojowej nakładaj ją porcjami do wyłożonych ciastem francuskim foremek na muffiny. Piecz w 180C przez ok 15 minut.
Sugestie: Tartaletki jajeczne piecz do czasu, aż na ich powierzchni pojawią się ciemno-brązowe łatki. Ja najbardziej lubię, gdy łatki są wyraźne i duże, ale nie wpływa to znacząco na smak samych tartaletek 🙂 Te tartaletki tradycyjnie podaje się obsypane posypką z cynamonu i cukru pudru.
Wersja light: Zmniejsz ilość cukru lub zastąp go cukrem trzcinowym lub stewią.
Pytanie: Jak przechowywać pastel de nata?
Odpowiedź: Przechowuj je nie dłużej niż dwa dni. Jeśli zamierzasz je zjeść w ciągu doby nie ma konieczności wkładania ich do lodówki.
jejku, rewelacja. muszę wypróbować 🙂
Dziwią mnie te Twoje dopiski "wersja light zastąp cukrem trzcinowym". Kaloryczność jest praktycznie identyczna, to że jest zdrowszy dla organizmu (nieznacznie zresztą) nie zmienia faktu że nijak nie jest on produktem "light"
Podpisuję sie pod postem anonima. Stewia natomiast powoduje, ze potrawy mogą byc dla niektórych gorzkawe.
Oj, dawno nie jadłam 🙂
P.S. Raz je zamroziłam (bo kupiliśmy za duzo :p) i po rozmrożeniu nie były takie złe. Ciasto straciło oczywiście na chrupkości, ale smak zachowały.
Podpisuję się pod protestem do "wersji light". Ja bym to sobie darowała, bo jak ktoś chce zjeść słodycze to ma gdzieś słodzenie słodzikiem, który zazwyczaj zmienia smak potrawy. Możesz co jakiś czas zrobić coś co naprawdę jest niskokaloryczne, dla czytelników, którzy są na diecie, a te dopiski wyeliminować.
Kaś :*
Nawet nie o to chodzi! Wersja light jest mile widziana, ale uzasadniona! Np. propozycja użycia jogurtu zamiast znajdującej się w przepisie śmietany, czy użycie chudego mleka lub twarogu zamiast tłustego czy ale nie zastąpienie białego cukru trzcinowym czy rezygnacja z barwnika który ma 0 kalorii – to już jest strasznie "na siłę"
Z racji tego, że nazewnictwo wersji light momentami wzbudza u niektórych kontrowersje wyjaśniam co następuje. Wersja light powstała na skutek otrzymywanych przeze mnie od Czytelników JMD pytań w stylu: czym zastąpić śmietanę? czym zastąpić cukier? czy muszę używać bułki tartej do panierowania? Wersja light to moje propozycje modyfikacji danego przepisu, które niekoniecznie są "bardziej light" pod względem kaloryczności (choć mogą być jak np. wybierz śmietanę z obniżoną zawartością tłuszczu lub zastąp ją jogurtem naturalnym), ale są to również opcje na modyfikację pod względem większej ilości składników odżywczych (np. cukier trzcinowy choć równie kaloryczny, co zwykły ma jednak ciut więcej składników… Czytaj więcej »
Wszystko pięknie, ładnie, ale najwyraźniej nie wiesz, co słowo "light" oznacza. Twoje zastosowanie tego słowa mija się z jego znaczeniem, co wprowadza (sądząc po wcześniejszych komentarzach) chaos, a także pewną frustrację. "Light" to właśnie "lekki", w domyśle o mniejszej zawartości tłuszczu bądź ogólnie mniejszej kaloryczności, a nie, jak u Ciebie, "inna wersja". Nie mieszajmy pojęć…
Anonimowy, naprawdę??? 😛 A tak na poważnie, to pisałam o tym już wielokrotnie jak ta kwestia wygląda na JMD. Chociażby powyżej również jest cały elaborat na ten temat 🙂
Ciekawe! Uwielbiam wszelkości wymyślne z jaj!
Ja mam pytanie o jakie ciasto francuskie chodzi phyllo?
Moim zdaniem to nawet nie ma sensu zastanawiać się nad ich przechowywaniem, bo na pewno zostaną zjedzone w ciągu 24 godzin albo i w krótszym czasie 🙂 Piekę regularnie. Wszyscy znajomi chwalą i proszą o przepis. Polecam z czystym sumieniem 🙂
Dzięki za przepis na sernik z rabarbarem,zrobiłam i upiekł się pięknie, smakował jeszcze lepiej i zrobił kulinarną furorę przy niedzielnym obiedzie. Czekam na kolejne pomysły.Pozdrawiam cieplutko.
Mam wszystkie składniki, trzeba zrobić.
Wyjątkowe słodkości, chciałabym spróbować 🙂
Czy można ten przepis zrobić jako dużą tartę ?
Anonimowy, tak 🙂
[…] z czosnkiem to dla mnie na równi z Pastel de Nata kwintesencja Portugalii. Słoneczne popołudnia, na zewnątrz stół zastawiony pysznymi […]
całe jajka, czy jedynie żółtka? coś nie wyszło 🙁 pozdrawiam
całe, całe 🙂 co się stało?
W takim razie coś zepsułam w trakcie robienia – masa, chociaż budyniowa, miała grudki. Być może podgrzewałyśmy ją w za wysokiej temperaturze… Po upieczeniu ich konsystencja przypomina bardziej twarożek niż budyń 🙁
Jajka powinny być w temperaturze pokojowej, a masę podgrzewa się na małym lub średnim ogniu, cały czas mieszając. Może też jajka nie były pierwszej świeżości? Mi taka sytuacja, o jakiej piszesz przydarzyła się tylko raz. do tej pory nie wiem dlaczego, bo potem robiłam je wielokrotnie i za każdym razem wychodziły już idealnie, jak na zdjęciach.
z jajkami raczej wszystko w porządku. no nic, nie poddajemy się, spróbuję jeszcze raz jutro, może tym razem się uda 🙂
to daj proszę znać jak wyszło 🙂 mleko też w temperaturze pokojowej – będzie bezpieczniej 😉
Mąka kukurydziana to mus czy bez obaw można zastosować mąką pszenną? 🙂
Mus 🙂
Przecież pastelki z tego przepisu nie smakują nawet podobnie do tych w Portugalii. Nie polecam gorąco ; )
wychodzą zupełnie inne niż na zdjęciu, smaczne, ale nie takie jak w Portugalii
[…] Etiopię, zaparzoną w V60 oraz Rwandę wyciśniętą w AeroPressie. Do tego naturalnie – Pastel de Nata! O ile Etiopia była fenomenalna, to ziarna z Rwandy był dość przeciętne. I chociaż kompozycja […]
[…] tylko dwa zestawy), przekąski, ciasta i kraftowe piwa. Śniadania nam smakowały, croissanty i Pastel de Nata również, a kawa była na dobrym poziomie. Obsługa jest przyjemna i chętna do rozmów z […]